25 sty 2010

Under Down Under




Dzis wyladowalam w Launceston. Po raz pierwszy pisze z kafejki, wiec musze sie streszczac.

Lot trwal niecala godzine, wiec duzo przyjemniej niz do Australii. Launceston ma lotnisko wsrod pastwisk, a terminal jest nieco wiekszy niz szopa. Ne da sie na nim zgubic :-) Samo miasteczko niewielkie, dzieki czemu blisko w busz. Wybralam sie w tereny rekreacyjne mieszkancow: Cataract Gorge. Fantastyczne miejsce!

Dzis widzialam pierwszy raz w zyciu dzika kolczatke :-)


View Larger Map

7 komentarzy:

  1. A diabła tasmańskiego??? Fascynuje mnie ta fauna, chyba jednak kiedyś tam pojadę.
    U nas minus strasznie dużo stopni i wszystko pozamarzane. Wygrzej się za nas. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygrzewam sie mna maksa :)
    diabla nie widzialam, same anioly

    OdpowiedzUsuń
  3. Klara!
    a gdzie te kangury, co? :-)
    a fotki roznegliżowanych rodzennych mieszkańców tych terenów ubranych jedynie w przekaskę na biodrach? hmm? :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, gdzie te kobiety czarne od słońca, z piersiami jak naleśniki?
    Duże miasta to my se możemy w googlach pooglądać.
    Jak już tam jesteś to wykonuj misję.

    Rozmawialiśmy razem z Marzeną nt. suszonych kangurów - żenada - mogłaś chcociaż napisać, że spróbujesz przemycić, a nie że się nie da.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czarne kobiety tez sobie mozesz w internecie poogladac
    Kangurow suszonych nawet nie bede probowac przemycac, chcecie sprobowac kangurzego miesa, zapraszam tu do mnie na dol :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak się dorobisz na zbiórce owoców, to chyba nam zafundujesz tickety, nie?

    OdpowiedzUsuń
  7. A i fajne okulary!! Na pewno nie opalisz sobie połowy twarzy i uszu :)

    OdpowiedzUsuń